Bukiet
  • Facebook
  • LinkedIn
  • Pinterest
  • Gmail

Chcę z tego miejsca z całego serca podziękować mojej Mamie za tyle lat kochania, wychowania, nauki, miłości, czasu i energii. Dopiero teraz, gdy sama urodziłam dziecko mogę to zacząć W PEŁNI doceniać.

DZIĘKUJĘ CI, MAMO. DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA.

16 maja zostałam Kobietą Matką. Z premedytacją piszę kobietą matką, a nie matką. Zawdzięczam to określenie mojej koleżance coachce. Na naszym spotkaniu tuż przed porodem mojego dziecka powiedziała: „A zatem niedługo zostaniesz matką…” Po chwili popatrzyła mi prosto w oczy i dodała: „Nie, ty zostaniesz Kobietą Matką.” Odwzajemniłam jej spojrzenie i potwierdziłam: „Tak, ja zostanę Kobietą Matką.” Zrozumiałyśmy się bez niepotrzebnych słów.

Kim jest zatem Kobieta Matka? To kobieta, która szanuje swoje potrzeby. Stosuje w swoim życiu zasadę znaną z lotów samolotem, to znaczy „najpierw załóż maskę tlenową sobie, a dopiero potem swojemu dziecku.” Musisz być w dobrej formie, by jemu służyć w pełni. Kobieta matka wsłuchuje się w swoje serce i swoje ciało. Mówi o swoich potrzebach. Zauważa czego jej brakuje, bierze odpowiedzialność za swoje samopoczucie, ale jest również łagodna dla siebie i akceptuje swoje zmiany nastrojów, wahania, tęsknoty i burze hormonów. Niezależnie od tego dba o swoje dziecko, czuwa nad nim, dokarmia jego duszę i odżywia jego ciało.

Minęło kilka dni i widzę, że nie jest to łatwe.  Pojawiają się myśli, czy mogę czytać książkę kiedy obok śpi moje dziecko? Czy mogę oglądać film? Czy mogę o nim przez chwilę nie myśleć? Czy to wobec niego jest Ok? Czy mogę się teraz choć przez chwilę zająć sobą? Uruchamiają się ciche na razie pokłady poczucia winy istniejące w naszych genach od zarania dziejów. Uaktywnia się paradygmat „albo – albo”. To przecież dziecko jest najważniejsze. Ty już przestałaś się liczyć. Stajesz się mleczarnią. Znikasz.

W tej samej sytuacji może zaistnieć paradygmat „i”. Ty jesteś najważniejsza i Twoje dziecko jest najważniejsze i partner jest najważniejszy i rodzina jest najważniejsza. I twoje potrzeby są najważniejsze i potrzeby dziecka są najważniejsze i potrzeby partnera są najważniejsze.

Jak by wyglądało Twoje życie, gdybyś postrzegała je za pomocą paradygmatu „i”?

Odłóż czytanie dalej. Ja poczekam. Zwróć wzrok ku górze i zastanów się:

Jak by wyglądało Twoje życie, gdybyś postrzegała je za pomocą paradygmatu „i”?

Innymi słowy:

Jak by wyglądało twoje życie gdybyś zarabiała tyle, ile w głębi serca pragniesz i była super zdrowa i pełna energii i miała szczęśliwy partnerski związek i zdrowe i szczęśliwe dzieci i jeszcze czas na swoje pasje?

Zapisz swoją wizję. I jak? To pytanie nieźle rozciąga umysł, prawda?

A wracając do tematu, jak mówi moja coachka, Joy Chudacoff:  „Możesz mieć wszystko, możesz robić wszystko, tylko nie może mieć wszystkiego i robić wszystkiego sama.” Będę się zatem musiała nauczyć jeszcze bardziej prosić o pomoc, lepiej organizować i jeszcze bardziej inteligentnie pracować.

Minęło dopiero kilka dni macierzyństwa… Zobaczymy jak pójdzie mi dalej. Na razie jednak dokonałam wyboru, by zostać „kobietą matką”. Daje mi to niezwykłe przyzwolenie, by dbać o swoje potrzeby i pozwala mi zachować moją tożsamość kobiety. Łatwiej mi w tej sytuacji myśleć o mojej nowej roli matki i ją w sobie zaakceptować. Łatwiej mi jest też przejść do innych ról: kobiety partnerki czy kobiety przedsiębiorczej.

A ty jesteś kobietą matką czy matką? Kim jesteś?

Pin It on Pinterest